
Coś co nas po prostu zachwyciło! Seria miodów z dodatkiem- z wkładką, jak kto woli to nazywać. Akurat najpierw wypróbowaliśmy-czyli pożarliśmy w całości a nawet wylizaliśmy słoik-miodek z czarną porzeczką. W kolejce czeka jeszcze ten z belgijską czekoladą.
Miód używam do słodzenia, do ciast, babeczek i do herbatek, których przy dzisiejszej, codziennie chłodniejszej aurze , pijemy naprawdę sporo. Oczywiście słodzę lekko przestudzoną herbatkę- miód traci swoje lecznicze wartości w temperaturze powyżej 40 stopni.
Warto sięgnąć po jakikolwiek miód, ponieważ oprócz tego, że dodaje energii, to jednocześnie działa bakteriobójczo, odżywczo, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie. Nic dziwnego, że jest równie cenny do spożycia jak i do smarowania. Jako kosmetyk sprawdza się rewelacyjnie.
U nas najczęściej miodzik występuje na kanapeczkach i w herbatkach, chociaż powoli wracam do pieczenia różnych pyszności.
Pokazywany przez nas miodzik z dodatkową wkładką posiada albo suszone owoce- u nas czarna porzeczka to była po prostu magia- albo płatki czekoladowe. Super smakuje w połączeniu z ciepłym naparem, zwłaszcza ziołowym.
Najciekawsze połączenia:
miód z czarna porzeczką +roiboos
miód z czarna porzeczką+ herbata z mięty
miód z czarną porzeczką + świeży chlebek + plasterki banana
Miód z belgijską czekoladą +napar z mięty
Miód z belgijską czekoladą + Herbata biała
Miód z belgijską czekoladą+ kawa inka
Takie nasze eksperymenty jak na razie. Sok z wyciśniętej cytryny, woda i miód równie pyszne jako chłodna wersja, polecam.
Dodaj komentarz