
O szczęściu możemy tu z pewnością powiedzieć. Nic dziwnego, skoro udało nam się zwiedzić w Gnieźnie miejsca, które dziś są niedostępne. A to po słynnych burzach. O wspinaniu się po dziesiątkach schodów, mogliście już przeczytać na naszym FB. Udało nam się, to znaczy mnie i starszemu synowi wspiąć na wieżę Katedry Gnieźnieńskiej. Tej słynnej od Św. Wojciecha. Ale sama katedra nie tyle nas interesowała co wieża.
Wstęp na wieżę jest płatny, ale pierwszy raz nie narzekałam na opłatę 2 zł. Różne zabytki się zwiedza, ale chociaż tutaj z nas nie zdarli! Wrażenia genialne, zwłaszcza kiedy wybiorą się dwa cykory razem a jeden przed drugim udaje, ze się nic nie boi:)
W końcu udało nam się dotrzeć na sam szczyt, ale już podejść do samej barierki udało się jedynie mnie. Nie żebym aż tak panikowała, ale wiało tak, ze słowa nie można było powiedzieć. Podejrzewam, że dla większości ludzi to żadna wysokość, ale dla mnie wystarczająca.
Po wielkiej nawałnicy, w Internecie możecie obejrzeć jak teraz wygląda dach katedry i wieży. Niestety dosyć duże zniszczenia, zawłaszcza po uderzeniach piorunów. Ale mam nadzieję, ze za jakiś czas znowu będziemy mogli się tam wybrać. Panorama miasta genialna, cudny widok i historyczne miejsce.
Dodaj komentarz