
Dziecko na początku popatrzyło podejrzanie, e tam ale po chwili tak się wciągnęło, że z rozpaczą pakowało wieczorem wszystkie elementy do foliowej torebki. Ale z obietnicą, że następnego dnia też będzie mógł się tym pobawić. Co najfajniejsze, ja odpoczywałam a on był zajęty! Naprawdę zajęty! A zupełnie o nich zapomniałam. Znalazłam całą siatkę, kiedy szukałam wierteł w szafce na korytarzu.
Zabawka ta ma naprawdę duży potencjał! O co chodzi? O kamienie! Tak, bawiliśmy się kamieniami! Takimi, które przywieźliśmy dwa lata temu z urlopu nad Morzem. Przetrzymywałam je na zajęcia w pracy (jestem szalona wiem, nie lubię standardowych rozwiązań i w tym roku też przywiozę ich trochę dla moich uczniów), ale skoro jeszcze jestem w domu wykorzystaliśmy je domowo:)
Najpierw do akcji ruszyły autka budowlane. Potem segregacja kolorami. A potem? Oto kilka super zabaw z rozwijaniem zdolności manualnych 🙂 Oczywiście podczas wszystkich zajęć było milion pytań do…. Ale na szczęście ostatnie zajęcie tak go wciągnęło, że mogłam chwilę odetchnąć.
- Układanie kamyków kolorami i kształtami. Niektóre były trochę czerwone, inne szare a jeszcze inne w paseczki lub plamki. Fajnie posegregowane na płaskie czy okrągłe.
- Układanie jaskini, tak, żeby była przestrzeń w środku! To nie było zadanie, to kreatywny pomysł mojego dziecka. Stwierdził, że będzie budował same jaskinie! Budował dobre 15 minut!
- Sprawdzanie w promieniu słońca, które kamyki się błyszczą i mienią.
- Zawody w układanie wieży, najlepsze są do tego płaskie kamyczki. Układaliśmy, kto da radę wyższą wieżę.
- Układanie kształtów z kamyków- kolejny kreatywny pomysł mojego dziecka- wszystkie były samolotami wojskowymi. Jak? A no tak, bo właśnie to widział mój syn!
Jeszcze nie próbowaliśmy, ale będziemy:
- Malować kamienie farbami. Mają ładną, wyszlifowaną powierzchnię, więc na pewno spróbujemy!
- Rzucać do celu, najlepiej celu z dużą zawartością wody (warunek mojego dziecka!). Damy radę!:)
Na prawdę bardzo ciekawa zabawka. Moim zdaniem warta wypróbowania
super:)