Jak przystało na chłopca, nasz szkrab dostał różne autka. Okazało się, ze najlepsze są te, które są odporne na:
- rzucanie z wysokości o podłogę
- rzucanie o ścianę
- duże ilości śliny
- małe ząbki
- resztki obiadu
- kopanie, zgniatanie, przygniatanie
- szuranie
Dodatkowo mile widziane efekty dźwiękowe. Ta ciężarówko- straż pożarna wydaje odgłos zapalnego silnika, alarmu, ciężarówki i chyba karetki. Ważne też jest to, że żadnego z tych elementów nie da się odgryźć! Odłamać także. Góra tego szanownego samochodziku zrobiona jest z gumy, dół z plastiku- grubego!
Mały jedną rączką trzyma autko, raczkuje obok i jeździ nim po całym domu! Biedaczkowi ręka z autkiem ucieka i nie jeden raz kończy leżąc plackiem na dywanie. trochę popłakuje, siada, robi „bułę” rzucając w swoim dziecięcym języku jakieś wyzwiska na autko, patrzy na mamę, smieje sie i zabawa trwa dalej. Kiedyś maluszek zaliczył trzy placki pod rząd, za każdym razem musiał odbyć się rytuał rozpaczy, były, wyzwisk, zanim znowu wrócił do zabawy.
Jak na razie samochód- karetko- straż pożarna jest dobrą zabawką. Chociaż nasz maluszek przerzucił się ostatnio na dużo większego, podobnie zbudowanego Hummera. Nawet płacze, kiedy trzeba go odstawić. Cóż, gust się wyrabia od małego:) Dla mnie najważniejsze są dwie kwestie: mały chce się tym bawić i zabawka jest dla niego bezpieczna.
bardzo fajne autko, muszę mojemu jakieś brum brumy pokupować bo żadnego nie ma jeszcze. Wezmę pod uwagę to co napisałaś jak będę wybierać auto idealne 🙂
Tak gusta trzeba wyrabiać od "małego" nasza córka to u taty w garażu ma specjalny stolik i ławkę-nawet dostała własne prawdziwe narzędzia-no i w domu zamiast lalką bawi sie autkami.
Wygląda faktycznie solidnie 😉
U nas dba o to tatuś:) ja tam wciąż daje mu wszystko, a niech maluszek poznaje:) Podejrzewam, ze gdyby była u nas pierwsza dziewczynka i tak bawiłaby się autkami!
przede wszystkim odporne:)
Zapraszam do mnie na konkurs http://madziazwaw1.blogspot.com/2013/06/konkurs-wygraj-fotoksiazke-ze-swoim.html
do wygrania fotoksiążka