Ostatni miesiąc przypominał u naszego szkraba istne pasmo zadziwiających figur: Od wyginania po stanie na głowie. W łóżeczku, na dywanie, na podłodze, gdzie się da. teraz zaczął raczkować i sam stawać na nóżkach barierkę- ma skończone 7 miesięcy Najbardziej zdziwiło nas stawanie na głowie. pierwsza myśl- hmmm, czyżby to po dziadku? Bowiem odkąd pamiętam mój ojciec codziennie rano ćwiczy i staje na głowie.
Tyle, że podłoga jest twarda, nawet jeżeli leży na niej gruby dywan i kołderki.Ciągłe BUM przy kolejnych akrobacjach, kończące się płaczem przyprawiały mnie o stan przedzawałowy. Nawet leżąc na plecach tak się wił, ze zrobił BUM! Teraz akrobacje też kończą się głośnym BUM, ale płacz słychać już co trzecie BUM:) Wiem, że nie mamy reagować ze strachem i że nie powinniśmy biec za każdym razem, kiedy słyszę i widzę BUM. Zauważyłam ciekawą rzecz. Kiedy mały zrobi BUM, automatycznie odwraca się do mnie i patrzy na mnie, na moją reakcję. Kiedy się śmieję (podobnie mój mąż), mały się śmieje i kontynuuje pełzanie, stanie na głowie itp. jeśli wystraszę się, nawet przez sekundę, mały skrzat to wychwyci i już jest płacz i mama rzecz jasna weźmie na raczki i uratuje ( utuli, ucałuje, pogłaszcze). I tak przechodzimy kolejną fazę:)
super wygibasy:))
mały akrobata 🙂
jskbym widziała mojego Kubę 😀 To samo:) Uwielbia jak mu się zakuka miedzy nogami jak robi tą pozę z pierwszego zdjęcia:) Tyle ze u nas te akrobacje zaczely się pozniej:)
Teraz obgryza nam łóżeczko! Czasami mam wrażenie, ze staramy się wychować małego, dzikiego zwierza:)
U Nadin pozycja "na czole" to ostatnio ulubiona do zasypiania 🙂
PS. uwielbiam u takich maluszków rajtki z aplikacją na pupci !
Aj, szkoda, że teraz ma fazę ucieczki- wolałam gimnastykę:)