Dzisiaj odwiedziliśmy Targi Poznańskie. Troszkę się rozczarowaliśmy i chociaż przywieźliśmy kilka ciekawostek, o których napiszę w innych postach, to mogło być o wiele lepiej. W porównaniu z całą powierzchnią dostępną, dla matek i dzieci przeznaczono tak naprawdę może 1/10 stoisk. Większość zajmowały modele jeżdżące, fruwające, pływające, olejki, tory itp.
To stoisko było dla mnie wielkim odkryciem! Pieluszki, które nie odparzają i zawierają wyciąg z zielonej herbaty! Niesamowite- antyseptyczne. Można było pieluszkę przeglądnąć, powąchać, porozciągać i oczywiście dostać próbkę do domu w odpowiedniej wielkości- stosownie do wagi maleństwa. Nie mam niestety fotki Ziłoteku, który nie tylko odpowiedział na aktualny problem mojego maleństwa ale zaopatrzył mnie w cała masę próbeczek!!!!! Podobnie było przy stoisku Enfamilu. Do tej pory mamy puszkę nie otworzonego mleka, tak na wszelki wypadek. Dostaliśmy kilka saszetek na wypróbowanie- rzecz jasna panie namawiały do karmienia piersią.
Nie udało mi się dotrzeć do jednego fajnego stoiska- zabrała mi czasu, a zamieszanie było już i tak ogromne, że gdy nawet podeszłam nie miałam pojęcia kogo zapytać o co tutaj chodzi. Jak szyld głosi Mam dziecko- pracuję, wiec już nie mam czasu. kurcze, naprawdę mnie to zaciekawiło a tu nic.
W każdym razie inne stoiska były bardzo interesujące. Można było uczestniczyć w licznych prelekcjach. Kiedy my odwiedzaliśmy targi, odbywało się szkolenie z pierwszej pomocy dla niemowląt!
Jak widać zadbano o miejsce dla naszych niemowląt!
Urocza Cafe Bebe- mam nadzieję, że uda nam się ją w naszym mieście odwiedzić:)
Targi za mało jednak dziecięce. A za dużo modelarsko- motoryzacyjne?
Chcieliśmy się wybrać, ale przezornie sprawdziłam listę wystawców na stronie MTP. Zrezygnowaliśmy…Na następny raz polecam Ci Targi dla dzieci w Concordii (średnio 2-3 razy w roku!):
http://hu–hu.blogspot.com/2012/10/nasze-wrazenia-po-festiwalu-zabawek-w.html
Ale dobrze, ze w ogóle są.Lepsze to niż nic, pozdrawiam:)